*-To żeś se wybrał kandydatkę na partnerkę*
*śmieje się*
*patrzy na zegarek*
*-Kurde. Ja muszę lecieć. *
*-Pa! Trzymaj się. A jak Lilly będzie uparta daj mi znac.*
*-Mam na nią sposoby*
*wybiega z sali*
Offline
Użytkownik
*uśmiecha sie*
*idzie z chłopcem na dół*
*po chwili wraca*
*-Co się Sabinie stało, że tak wybiegła?*
Offline
*Uśmiecha się*
*- Okey. Pa!*
*Potam jak przychodzi Lilly*
*- Powiedziała że musi lecieć*
Offline
Użytkownik
*-Co za człowiek z niej.*
*-Ona jak się czasami uprze too... *
*-Straszna jest. Nie wiem jak Matts z nią wytrzymał jakiś tam czas.*
*kładzie się na łóżku z Sachiko*
*-Mam nadzieje, że nasz Bartek będzie spokojniejszy*
Offline
*Uśmiecha się*
*-E, to nie znasz za dobrze Cathernie, a biedna Iga musi z nią wytrzymywać*
*- Szczerze? Wądpię*
Offline
Użytkownik
*-Właśnie. Musimy się kiedyś gdzieś wybrać tak całą paczkę*
*-Albo zaprosić ich do Ciebie albo do mnie*
*patrzy na Kacpra*
*-To ja chyba zwariuje. Przecież to dziecko w ciągu 2 minut zadało mi 10 pytań!*
Offline
*Uśmiecha sie*
*- Teraz musisz się przyzwyczaić*
*- Do NAS zapomniałaś chyba*
*-Ale... byłoby fajnie*
Offline
Użytkownik
*-Przepraszam. Do NAS*
*uśmiecha się*
*-Kurde. Nie chce mi się tu CAŁE 7 dni siedzieć...*
*Sachiko zaczyna płakać*
*-Idź z Bartkiem na chwile bo się zar...*
*Bartek też zaczyna płakać*
Offline
*-Zawsze możesz się wypisać na życzenie*
*- Emm... Chyba są głodne*
*- O! Mam pomysł! Przez 10- 30 min, mnie nie bedzie*
*Wychodzi*
Offline
Użytkownik
*-Ale...*
*patrzy na zamykające sie drzwi*
*-Jak ja mam Cie nakarmić?*
*patrzy bezradnie na Sachiko*
*do sali wchodzi pielegniarka*
*-O. Przyszła pani w samą porę. Co ja mam zrobić? Znaczy jak ją nakarmić?*
*pielęgniarka zaczyna sie śmiać*
*tłumaczy jej*
*zaczyna karmić Sachiko*
Offline
*Pzychodzi*
*-Hey...*
*Podnosi torbę*
*- Podjechałem kupić różne takie rzeczy...*
Offline
Użytkownik
*kończy karmić Sachiko*
*podaje mu Sachiko*
*karmi Bartka*
*-Takie różne tzn.?*
Offline
*- No, dla dzieciaków*
*Wyjmuje*
*- Ciuszki, beciki, poduszka do karmienia...*
Offline
Użytkownik
*-O. Jak fajnie*
*uśmiecha się*
*-Wiesz co? Zanieśmy ich do tamtej sali bo śpiąca jestem*
*zanosza Bartka i Sachiko*
*wracają do sali*
*-Ty idź do domu. Przyjdź rano i przynieś mi cos do jedzenia bo nie będę tego ich jedzenia szpitalnego jadła.*
Offline
*- Hmm... to dobra*
*Patrzy na kartę z wynikami*
*- Chwila...*
*Czyta na głos*
*"Jedyne, czego można się bać, to tego, że dzieci bedą niepełnosprytne i że bedą należeć do zespołu idioty, jak ich ojciec*
*- To musiała Katsuko pisać!*
Offline
Użytkownik
*zaczyna się śmiać*
*-No cóż... *
*powoli się uspokaja*
*-Kochana siostra...*
Offline
*Też się trochę śmieje*
*- No, przynajmniej orginalne... Ale i tak jestem na ną zły!*
Offline
Użytkownik
*-Ona to napisała, zeby Cię rozluźnić jakbyś był zestresowany*
*przykrywa się kołdrą*
Offline
*Uśmiecha się*
*Nodobra...*
*Całuje ją*
*- No to dobranoc...*
*Wychodzi*
Offline
Użytkownik
*-Kocham Cię*
*odwzajemnia*
*zasypia*
Offline
Użytkownik
*wstaje*
*myśli o Kacprze*
*idzie do sali z dziećmi*
*bierze Sachiko*
*idzie do po porodówki*
*karmi ją*
*wraca po Bartka*
*wraca do po porodówki*
*karmi Bartka*
*odnosi go do sali z dziećmi*
*patrzy na parkę*
*uśmiecha się*
*wraca do po porodówki*
*zasypia*
Offline