- Objawy sugerują zatrucie pokarmowe. Nie potrwa to długo, ale co to ma wspólnego z koncertem??
*wtyka mi termomert pod pache*

*patrzy na Mattsa*
*-To dobrze*
*kuca*

*-Wątpie, ze to zatrucie*
*-Nic nie jadłem co ma mnie zatruc*
*-Normalne jedzenia co jem na codzien*

- Nic powaznego. Ale jak ci mówie, ze to nie deprecha, to mnie słuchaj.

*kiwa głową*
*zakłada bluzę*
*bawi się zamkiem*
*nadal czeka aż lekarz wyjdzie*

*obrzuca Zuzannę głupim spojrzeniem*
*podchodzi do Mattsa*
*przytula go*
*-Wystraszyłam się. Wróciłam do ciebie bo zapomniałam torebki*
*-Nikt nie otwierał i od razu pomyślałam, ze coś sie stało.*
*-No i przybiegłam tutaj . . .*
*odsuwa się trochę*

*-Lepiej tu zostań.*
*-Albo dobra. . . Zamieszkasz u mnie na jakiś czas z Krystianem*
*patrzy na Mattsa*

*-Nie pozwolę ci być samemu w domu*
*-Możemy nie gadać i siedzieć całymi dniami w ciszy, ale nie będziesz sam*
*-Jakby ci się coś stało czułabym się temu winna*
*-I zostane w miasteczku dopóki nie wyzdrowiejesz*

*-Moge u Ciebie.*
*-Nie robi to dla mnie żadnej różnicy kto u kogo*

*przychodzi*
*-Krystian, krystian*
*mały podbiega*
*bieze go na rece*
*-Idziemy do domku*
*usmiecha sie*
*idą*

- Tak, na pewno. Nie zniosę tu chwili dłużej. - burknęła. - Tak samo jak nie zniosę tych śpiąco-jedzących potworków zwanych braćmi... - dodała w myślach.

- Dobrze... - zerknęła za śpiących braci. - A ubrana to już jestem.. .W końcu umiem... - zapadła cisza. Co umie? Sama zapomniała oO' - No dobrze, bracia idziemy! - powiedziała dość głośno, po czym chwyciła ich za włosy i pociągnęła ku wyjściu oO'
- Pa! - krzyknęła jeszcze raz Zuzannie za pożegnanie.

*Przychodzą*
*Siada*
*- Mam nadzieję że będzie jakiś lekarz*

*przychodzi*
-Dzień Dobry xD
-Co się stało ? Niech pani opowie dokładnie

-Acha
*ogląda noge*
-może zróbmy rentgen
*podchodzą do rentgenu* oO
*robi zdjęcia*
-hm nic poważnego, to tylko małe poobjanie
-Wystarczy posmarować i założyc kawałek bandażu*
*smaruje jej noge i zakłada mały bandaż*
-Teraz tylko musisz troszkę uważać i chwilke odpocząć, potem juz powinno odpuścic
-Jakby coś sie działo to mozecie sie do mnie osobiście zgłosić
-Życzę powrotu do zdrowia
*opuszcza sale*