*przywożą Fly*
*idzie sie przebrać w to białe cuś, co noszą lekarze*
*przychodzi*
*- No więc, gdzie cię boli??- pyta teatralnym głosem*

*Nie wiem, prawdopodobnie wpadłaś pod motor, rozpędzony do granic możliwości, sprawca nawiał.*
*Co pamiętasz??*

*czego nie możesz??*
*patrzy na Fly*
*Ciężko ci się oddycha?*

*Prawdopodobnie masz złamane jedno żebro, rękę, nogę i duuuuuuuuuuuuuużo siniaków. Na jakiś czas musisz tu zostać.*
*robi Fly zastrzyk przeciwbólowy*
*za dwa tygodnie cię wypuścimy, ale będziesz musiała chodzić w gipsie.*

*coś jescze cie boli??*

*Fajnie. Czyli zostjesz tutaj. Jesteś głodna?? Nie mam dyżuru, więc moge sie połasić do bufetowej*
*uśmiecha się*

*o ch****a*
*sprawdza takie jedo pikające urządzonko*
*niesz to szlag*
*woła lekarkę do pomocy*
dziesięć minut później
*czyli-mówi do pomocnicy- mamy tu typowy przykład śpiączki.*
*lekarka odpowiada, że Fly zostało mało czasu*
*kiwa smętnie głowa*
*wychodzą*

* przychodzi do Fly *
* co się stało? Kiedy będzie mogła wyjść ze szpitala? *

*przychodzi*
*widzi dziewczyny*
*-ciekawe kto spowodował wypadek ?*
*myśli*

*przybiega jak najszybciej*
*wpada do sali*
- Czy z Fly... wszystko ok?
*patrzy ze smutkiem*

* wchodzi do sali *
- Co się stało?
* podchodzi do łóżka Fly *
- Czy to coś poważnego?

przychodzi do szpitala
siada przy łóżku Fly
myśli o niej i spędzonych z nią chwilach i o kłótni
-przepraszam -szepcze
-przepraszam, że do tego dopóściłem - mówi
-i że nie mogłem przyjść wcześniej
zostawia dla niej kwiaty przy łóżku
całuje ją w czoło , odchodzi

*przychodzi z Mattsem*
*-Ok.*
*siada na krześle*

*-Mam nadzieję*
*-Okej.*
*patrzy na Mattsa*
*-Poczekaj!*
*powoli wstaje*
*-Spróbujemy jeszcze raz?*

*-dziękuję*
*odwzajemnia uśmiech*