*idzie sobie przed siebie*
*zatrzymuje się przy fontannie*
*patrzy na wodę*
*patrz na ludzi*
*siada przy stoliku*
*siedzi jakiś czas i myśli*
*wstaje i idzie dalej*

Weszła na kolejną ulicę w poszukiwaniu Blacky.
- Ehh... Wypościć ją samą na miasto i już jej nie ma! - krzyknęła zdenerwowana.
Usiadła przy pierwszym lepszym stoliku i wyjęła gitarę. Zaczęła grać co chwilę nowe i nie skończone melodie.
- Układanie piosenki nie jest takie łatwe... Ała! - krzyknęła gdy ktoś nadepnął jej na stopę.

- To ty... - mruknęła nie za bardzo zadowolona z tego spotkania.
W pewnym momencie pomyślała: "Nie ma co się dąsać cały czas..."
- Ee... Sorki za to w szpitalu... Byłam roztrzęsiona i zła na wszystkich...

- Kiedyś, przez chwilkę odwzajemniałam, ale ty mnie wyśmiałeś w tym momencie... - ułożyła palne na strunach gitary.
- Wyglądasz na zdenerwowanego. Masz złą aurę. Coś się stało?

- Jestem wścibska, nie pamiętasz?! Mów albo to z ciebie wyduszę moim Gitusiem! - ścisnęła ręce na gitarze.

- Oł.... To musiało... boleć. - skrzywiła usta.
- Je też wiem jak to jest stracić kogoś bliskiego... Ehh... Gdy byłam razem z rodziną mogłam się odprężyć... Czułam się bezpieczna. - uśmiechnęła się.
Nigdy nie uśmiechała się w ten sposób.
- Ten czas był mięciutki jak... ptasie mleczko. - uśmiech na jej twarzy trwał.
Wydawało się, że nigdy nie zniknie. Ale to się wydawało.
- Już... Już mam! - klasnęła w ręce i zaczęła coś nucić.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

- Eee... Czekaj! - krzyknęła z całych sił.
- Nie idź... Głupio mi samej na mieście...

- Stworzymy! - pisnęła.
- A może... Zapiszesz się do klubu muzycznego?

- Może i nie ale... i tak mi ustąpisz! - uśmiechnęła się trochę podle .__.'
- No zapisz się....

- Panie Miser, albo zapisze się pan sam, albo pana do tego zmuszę! -

-ale to było dawno i nie prawda....

-Wiem, wiem, znam Cię dość długo

- nie wiem
uśmiecha się

-Nie wiem, zobacze, a teraz idę pa
i odchodzą.